And everything will be alright…

Cover me in sunshine. Part 4

Nadeszła wyczekiwana sobota. Rodzice Usagi wybrali się na zasłużony, weekendowy odpoczynek. Dziewczyna, pod pretekstem nawału nauki, ubłagała ich, by mogła zostać sama w domu. Kenji zgodził się, ale pod warunkiem, że będzie wysyłać mu wiadomości co dwie godziny.

Tsukino ubrała się, zeszła na dół i przekręciła klucz w zamku. Po chwili, biegła już na spotkanie z Seiyą.

Gdy stanęli przed ciężko zdobionymi drzwiami, złotowłosa zaczęła się wahać. Chłopak, czując jej niepewność, ścisnął mocniej jej dłoń i posłał asekurujący uśmiech. Weszli do tajemniczej komnaty.

  • Bez sensu!

Od kilku godzin tkwili w ciemnym pokoju, wertując stosy zapomnianych ksiąg. Nie znaleźli żadnej wzmianki o losach ziemskich Czarodziejek. Na domiar złego, magiczne drzwi nie pojawiły się ani razu. Seiya był zawiedziony, nadal liczył na to, że Usa zmieni zdanie i – wspólnie – udadzą się na kolejną przygodę.

  • Jestem głodna i zaczynam się denerwować. Wracamy?
  • Chyba tak… Niczego tu nie znajdziemy. Przykro mi, Króliczku.
  • Widocznie tak miało być…

Z nietęgimi minami, wyszli z komnaty.

Po pysznej kolacji i jeszcze pyszniejszym pożegnaniu, Usagi wróciła do domu. Z westchnieniem rzuciła się na łóżko. Miała tyle nadziei, liczyła, że zbiór ksiąg w tym dziwnym pomieszczeniu okaże się strzałem w dziesiątkę.

Spojrzała na zegar. Dochodziła jedenasta. Złapała za telefon i wysłała rodzicom ostatnią na dzisiaj wiadomość. W półśnie poczuła wibrację odpowiedzi, jednak zacisnęła powieki mocniej i, po chwili, sen ogarnął ją całkowicie.

Czuła na sobie ciężkie krople deszczu. Klęczała na zimnej posadzce, na dachu jakiegoś budynku. Była przemarznięta do kości.

  • Króliczku.

Drgnęła, usłyszawszy to czułe przezwisko. Otworzyła oczy i zobaczyła Seiyę. Stał przed nią, jak żywy. Ta sama twarz, to samo spojrzenie. To był jej Seiya.

  • Czy ja Ci nie wystarczam?

Nie była w stanie odpowiedzieć. Patrzył na nią intensywnie, znała ten jego przeszywający wzrok. Po chwili, drzwi na dach otworzyły się z hukiem i ujrzała piękną brunetkę.

  • Usagi!

Poderwała się z łóżka z krzykiem. W ustach czuła słony smak łez, była lepka od potu, nie mogła uspokoić oddechu i powstrzymać drżenia rąk.

Co to znaczyło? Dlaczego nękały ją te dziwne sny, które wracały do niej jak natrętne wspomnienie? I dlaczego był w nich Seiya?

Szybko wstała, nałożyła na siebie bluzę i dresy. Musiała wrócić do tej komnaty. Przeczucie, że to w niej znajdzie odpowiedź, nadal jej towarzyszyło.

Wybiegła z domu w zimną noc.

Przemierzyła kręte korytarze i weszła do tajemniczego pomieszczenia. Świece ciągle się paliły, tak jakby ktoś czuwał nad ich blaskiem. Usiadła na wygodnej kanapie i czekała na jakiś znak. Grzbiety starych ksiąg lśniły w świetle świec, ale jedna przykuła jej uwagę. Usagi wstała i ostrożnie wyjęła ją z biblioteczki. Po chwili, uświadomiła sobie, dziś już ją sprawdziła i nic w niej nie znalazła. Ze złością, cisnęła książką o ścianę.

Okładka rozdarła się, a na podłogę wypadło kilka zdjęć. Dziewczyna schyliła się, by je podnieść. Były stare, pożółkłe, ale Usagi bez trudu rozpoznała widoczne na nich postacie.

Patrzyła teraz na śliczną, uśmiechniętą blondynkę, otoczoną wianuszkiem przyjaciółek.

Patrzyła na siebie.

Dziewczęta…

Nie wiedziała, czemu akurat tak określiła kobiety ze zdjęcia. Wiedziała za to, co musi zrobić, i, gdy pojawiły się przed nią magiczne drzwi, przeszła przez nie bez wahania.

  • Cholera, kto się tak dobija w niedzielę rano!

Seiya odszukał komórkę, zagubioną wśród pościeli. Gdy zobaczył, kto dzwoni, zmarszczył nos. Co tata Usagi może od niego chcieć? Odebrał połączenie.

  • Dzień dobry, Tsukino-san. Oczywiście, sprawdzę.

W piżamie wybiegł z domu, modląc się, aby zastał Usagi w swoim łóżku, zaspaną i niczego nieświadomą. Miał nadzieję, że Kenji wyolbrzymia, że Usa po prostu wyłączyła na noc telefon.

Dobiegł do drzwi i zadzwonił dzwonkiem. Po kolejnych razach, kiedy odpowiadała mu cisza, wyjął spod wycieraczki zapasowy klucz i wszedł do mieszkania. Pognał prosto do sypialni dziewczyny, pokonując kilka schodków na raz.

Złotowłosej nie było w łóżku. Powoli wpadał w panikę.

Złapał za jej telefon, leżący na stoliku nocnym. Dziesięć nieodebranych połączeń. Cholera.

Usagi, gdzie jesteś? Chyba, że… Nie…

Pędem wybiegł z domu i skierował się wprost do tajemniczej komnaty. Ledwo wszedł do pomieszczenia, i wiedział już, że Usagi tam była. Jej bluza leżała na oparciu kanapy. Czuł jej zapach wszędzie. A na podłodze… Na podłodze znalazł zdjęcie.

Niemożliwe!

Ściskał pięści, chcąc w jakiś sposób przywołać drzwi. Był pewien, że Usagi przez nie przeszła. Nie pojawiły się jednak, dlatego chłopak postanowił biec do Królowej Kakyuu. Wiedział, że nabroił, ale wiedział też, że jest jej ulubieńcem i wiele uchodziło mu płazem.

Bał się o Usagi, bał się gniewu jej ojca, kiedy już wszystko wyjdzie na jaw.

Gdzie jesteś, Króliczku?

Zamknęła za sobą drzwi, a przed jej oczami ukazał się piękny ogród. Czuła zapach kwitnących kwiatów. Znała go. Tak samo, jak ten ciepły wiatr, który muskał jej skórę.

Co się ze mną dzieje?

Nagle usłyszała szybkie kroki kilku osób, a chwilę później została otoczona przez mężczyzn w mundurach.

  • Stać! Kim jesteś i co tu robisz?

Skuliła się w sobie, a z jej oczu pociekły łzy. Była przerażona, na obcej ziemi. Dopiero teraz do niej dotarło, że zrobiła głupotę. Jak mogła przejść przez te drzwi sama?

  • Odpowiadaj!
  • Dosyć!

Mężczyźni odwrócili się, gdy usłyszeli szorstki głos kobiety. Skłonili się lekko i rozsunęli. Usagi od razu poznała swoją wybawicielkę, bo jej piękne, ciemnozielone włosy, zapadły dziewczynie w pamięć.

  • Wracajcie do Pałacu, ja zajmę się naszym gościem. A, i odszukajcie Tenoh.

Gdy żołnierze posłusznie wykonali rozkaz, tajemnicza kobieta podeszła do Usagi i ujęła jej dłoń.

  • Witaj. Jestem Meioh Setsuna i służę na dworze Króla Endymiona i Królowej Galaxii. Nie bój się, jesteś tutaj bezpieczna.
  • Dziękuję. Nazywam się Tsukino Usagi i przeszłam przez dziwne drzwi…-
  • Wiem.

Setsuna uśmiechnęła się lekko.

  • Złap się mnie, teleportuję nas do mojego gabinetu.

  • Seiya, co to za nagła sytuacja?

Królowa Kakyuu otworzyła drzwi do swojego gabinetu i zaprosiła chłopaka do środka. Od kilku tygodni przeczuwała, że coś się stanie i miała rację. Domyślała się nawet, co.

  • Kakyuu-sama… Usagi zniknęła.

Królowa przymknęła oczy i westchnęła. Tajemnica, której strzegła przez tysiąc lat, wreszcie ujrzy światło dziennie.

A więc znalazła przejście… Teraz wszystko wyjdzie na jaw.

  • Znaleźliście komnatę, tak?

Seiyę zamurowało. Wiedział, że jego Królowa jakimiś sposobami zawsze wiedziała o jego wybrykach, ale tego się nie spodziewał.

  • Tę z tymi dziwnymi drzwiami…
  • Ty też je widziałeś?
  • Ja je znalazłem.

Kakyuu zamyśliła się. Jeśli Seiya znalazł drzwi, to w nim też budziła się moc… Czy Yaten i Taiki też ją czują?

  • Królowo, powiedz coś.
  • Oh Seiya, jest tyle rzeczy, o których nie wiecie. Ale zostawmy to na później. Teraz musimy sprawdzić, czy jest bezpieczna i zająć się jej rodzicami. Kenji na pewno wariuje.
  • Już do mnie dzwonił.

Spodziewał się, że ten dzień w końcu nadejdzie, jednak miał nadzieję, że mają jeszcze trochę czasu. Gdy usłyszał głos Kakyuu, nakazujący mu wracać do Pałacu, wiedział już, że Usagi odkryła prawdę. Razem z Ikuko wsiedli do auta. Droga powrotna przebiegła im w milczeniu.

Kochał Usagi całym swoim sercem, i oddałby wszystko, żeby miała normalne życie. Nie chciał, żeby obudziła się w niej wojowniczka, choć wiedział, że to nieuniknione. To było jej przeznaczenie.

Usagi błądziła wzrokiem po przestronnym pomieszczeniu. Gabinet Meioh był cały przeszklony a jego okna wychodziły na królewski, piękny ogród. Setsuna obserwowała swojego gościa, patrząc na Usagi z matczyną czułością.

Po chwili, usłyszały ciche pukanie, i drzwi do gabinetu otworzyły się.

  • Haruka-kun.

Tenoh kiwnęła Setsunie na powitanie i od razu przeniosła wzrok na Usagi. Podeszła do młodszej dziewczyny i, bez pytania, przyciągnęła ją do siebie. Trwały tak kilka chwil, dopóki złotowłosa nie wyswobodziła się z uścisku.

  • O co tu chodzi! Kim jesteście? Dlaczego pojawiacie się w moich snach?!
  • Snach…?

Meioh poprosiła żeby usiadły i ochłonęły. Nie sądziła, że Usagi odnajdzie portal łączący Kinmoku z Ziemią. To znaczyło, że budziła się w niej moc. Tylko Czarodziejki widziały i były w stanie przejść przez magiczne drzwi bez szwanku.

  • Usagi-chan. Nie wiem, o jakich snach mówisz, ale pozwól, że wyjaśnię Ci, czemu się tu znalazłaś. A tak właściwie, to wiesz gdzie jesteś?
  • To Złote Tokio, tak? Jesteśmy na Ziemi?
  • Tak. A drzwi, przez które przeszłaś, są portalem łączącym dwie planety. Dotarcie do Kinmoku zajmuje bardzo dużo czasu i energii, dlatego, aby móc szybko się przemieszczać, powstały te drzwi.
  • Ale… One pojawiają się i znikają, kiedy Seiya zaprowadził mnie do nich pierwszy raz, widziałam je tylko przez chwilę. Innym razem, nie pojawiły się wcale.
  • Tylko niektóre osoby są w stanie przywołać te drzwi, Usagi.
  • Przywołać?

Tenoh westchnęła. Teraz nie było już odwrotu, Tsukino powinna dowiedzieć się, kim jest. Jednak cichy głos w jej głowie, podpowiadał, że może lepiej byłoby zostawić sprawy takie, jakimi były. Złotowłosa mogłaby mieć normalne życie…

  • Widzisz, Kociątko…

Usagi drgnęła, gdy usłyszała to zdrobnienie. Przypomniała sobie sen, w którym pierwszy raz zobaczyła Setsunę.

  • To Ty… Nazwałaś mnie tak, w moim śnie. Leżałam w łóżku, nie mogłam się ruszyć… I powiedziałaś, że nie powinnam za Was umierać. Setsuna, Ty też tam byłaś…

Kobiety wymieniły spojrzenia. Teraz nie było już odwrotu.

  • Usagi-chan, co wiesz o wojnie z Chaosem?
  • Znam historię. Wiem, że Czarodziejka z Księżyca pokonała Chaos i zniknęła. Wiem, że u jej boku walczyły inne Czarodziejki i Kakyuu.
  • Te sny, które Cię męczą, niech zgadnę, mniej więcej od szesnastych urodzin…To nie sny, a wspomnienia.
  • Wspomnienia?
  • Tak Kociątko. Jesteś kolejnym wcieleniem Księżniczki Serenity, Czarodziejki z Księżyca. To wspomnienia Twojego poprzedniego życia…

Usagi próbowała przetrawić tę informację, jednak na próżno. Poderwała się z kanapy i zaczęła krążyć po pokoju.

  • To jakiś żart, tak? Albo nie, może to sen? Tak, ja śnię, przecież to nie może dziać się naprawdę.
  • Usagi… Wiem, że to bardzo dziwne informacje, ale niestety, to ani sen, ani żart. Po walce z Chaosem straciłaś całą swoją moc. W tym śnie, o którym przed chwilą mówiłaś…Pamiętasz, rozmawiałyśmy o tym, co możemy zrobić, żeby Cię uratować. To było wspomnienie Twojej ostatniej nocy na Ziemi. – Haruka przerwała na chwilę, by uspokoić drżenie głosu. – Zmarłaś kilka minut po tym, jak zdecydowałyśmy powierzyć Twoje Gwiezdne Ziarno Księżniczce Kakyuu. Kiedy zabrała je, wraz z Ziarnami Gwiezdnych Czarodziejek, ja i reszta wojowniczek oddałyśmy Setsunie całą swoją energię. Nie chciałyśmy żyć w świecie bez Ciebie. Odrodziłyśmy się w tym tysiącleciu, jednak poza mną, żadna z dziewcząt nie odzyskała swoich prawdziwych wspomnień. Tylko ja i Setsuna wiemy, kim naprawdę jesteśmy.

Tego dla Usagi było za wiele.

  • Ja wiem, kim jestem! Jestem Tsukino Usagi, mam siedemnaście lat i urodziłam się na Kinmoku. Moi rodzice to Ikuko i Kenji, a Seiya Kou jest najbliższą mi osobą. Nie jestem tym, kim Wam się wydaje…
  • Usagi… Wiem, jakie to trudne. Ale musisz coś wiedzieć. Tysiąc lat temu, kiedy walczyłaś z Chaosem, Seiya walczył z Tobą. Jego poprzednie wcielenie to Gwiezdna Czarodziejka Walki…

Usagi pociemniało w oczach. Zrobiło jej się słabo.

28 thoughts on “And everything will be alright…

  1. Ooooooooooo jest coraz ciekawiej.
    Jednak Usagi przeszła przez te dzwi.
    Rodzice i Seiya się martwią. Usagi będzie ciężko w to wszystko uwierzyć.
    Jestem ciekawa co będzie dalej.
    Setsuna i Haruka tylko pamiętały. Usagi teraz czekają ciężkie chwile. Seiya teraz pewnie też się wszystkiego dowie. Yaten , Taiki i cała reszta doznają przebudzenia mocy.

  2. Uwielbiam to! Jest wspaniałe! Cudownie wykorzystana scena na dachu 😍 kocham to opowiadanie z każdym rozdziałem coraz bardziej. Jest ekstra! Już sire nie mogę doczekać kolejnej części. Tym bardziej, że Usagi odkryła już Haru i Setsunę. Jestem ciekawa, co teraz zrobi Seiya, jak dalej potoczy się wszystko w Złotym Tokio (kocham te nazwę i wizję Endka i Gali). Meeegggaaa!

  3. Nie spodziewałam się, że Usagi sama przejdzie przez drzwi. Prędzej bym pomyślała, że zrobi to Seiya, a Usa sie wycofa w ostatniej chwili. A tu proszę!
    Jestem mega ciekawa, kiedy reszta odzyska swoje wspomnienia i przede wszystkim co się będzie później działo!
    Mega rozdział! Uwielbiam to opowiadanie! 💖

  4. uuuuuuups ! jednak Usagi przeszła przez te drzwi i na dodatek sama ! Usagi dobre miała przeczucie aby przez nie nie przechodzić a teraz nie wiadomo co będzie dalej ? czy chłopcy odzyskają wspomnienia i jak na nie zareagują ?

  5. Mocne. Tylko teraz co zrobi Usagi, czy uwierzy Haru i Sets, czy Seyia, Taiki i Yaten nie będą źli na Kakyau i dostaną się też do Usagi,a pozostałe dziewczyny. Tak wiele pytań. Seyia ma na pewno duże wyrzuty sumienia, Usagi przeżyła szok, pewnie Gwiazdy też przeżyją szok

  6. Zawsze mam ciarki jak przypominam sobie scenę w deszczu na dachu 😍.
    Strasznie nie mogę się doczekać co będzie dalej 😍. Dziękuję za ten rozdzial

Dodaj komentarz