Beautiful mistake(s) – epilog

Ciepły wiatr łaskotał jej skórę. Fale rozbijały się o brzeg, a słońce świeciło wysoko.

  • Kociątko, może do nas dołączysz?

Usagi uniosła brew i spojrzała na Tenoh z niedowierzaniem.

  • Do gry w siatkówkę? Oszalałaś?

Haruka zaśmiała się i podrzuciła piłkę, którą Seiya zaraz odbił.

Chibiusa grała u boku czarnowłosego, mężczyzna szepnął jej coś do ucha, a nastolatka zaniosła się śmiechem. Spojrzała na Wietrzną Wojowniczkę i krzyknęła:

  • Hej, Haruka-san! Seiya mówi, że ciocia Michiru zaprosiła go kiedyś do swojej garderoby! To prawda?

Uran z wrażenia aż upuściła piłkę, za którą złapała Michiru. Neptunka zaśmiała się krótko i wycelowała prosto w głowę muzyka.

  • Seiya-kun, przestań pleść takie głupoty! Sam się wprosił, Mała Damo!

Złotowłosa uśmiechała się szeroko. Nadal nie mogła uwierzyć, jak bardzo zmieniło się jej życie. W zaledwie miesiąc…

Zerknęła na Minako i Yatena, którzy grali po przeciwnych stronach. Uśmiechnęła się, przypominając sobie o tym, jak kilka dni temu narzeczeni w końcu poprosili o spotkanie z nią i Kakyuu. Wreszcie zdecydowali, że srebrnowłosy przeniesie się na stałe do Kryształowego Tokio. Panował pokój, więc Yaten bez przeszkód mógł przestać pełnić obowiązki strażniczki Królowej Kakyuu. I choć bolała go ta decyzja, wiedział, że była słuszna. Planowali teraz ślub, który miał odbyć się na Kinmoku. W ten sposób chcieli pożegnać się z ojczystą planetą najmłodszego z braci.

Jednak, to nie ta nowina najbardziej zdziwiła Czarodziejki i Trzy Gwiazdy… To, co powiedzieli im Ami i Taiki, zszokowało ich zdecydowanie bardziej. I przyniosło tak wiele szczęścia…

Zerknęła w stronę niebieskowłosej przyjaciółki. Siedziała wsparta o ramię ukochanego i z czułością gładziła rosnący brzuch. Na wiosnę mieli powitać dzieciątko. Chibiusa skakała z radości na myśl o swojej nowej kuzynce lub kuzynie.

Rei i Makoto pływały w morzu, w towarzystwie Ryu i Shiro. Poznały ich dawno temu, na przyjęciu koronacyjnym Kakyuu. Okazało się, że przez cały ten czas utrzymywali kontakt. I choć na razie łączyła ich przyjaźń, to złotowłosa miała nadzieję, że niebawem przerodzi się ona w coś więcej.

Usagi była szczęśliwa. Tak szczęśliwa, że wydawało jej się, że już bardziej się nie da…

Seiya obserwował jak jego ukochana wychodzi z łazienki, ubrana w cienki, satynowy szlafrok (który zresztą kupił czarnowłosy, ale bardziej jako prezent dla samego siebie). Rozczesywała swoje złote włosy, roznosząc w sypialni woń malin. Była zamyślona i roztargniona. A kiedy grzebień utknął na dobre w burzy loków, westchnęła i opadła na łóżko.

  • Króliczku, co się dzieje?

Podszedł do niej i najdelikatniej jak potrafił, wyplątał grzebień. Odłożył go na szafkę nocną i przyciągnął ukochaną do siebie.

Spojrzała na niego tak niepewnie, aż się przestraszył.

  • Co jest, Usagi?

Broda kobiety zaczęła niebezpiecznie drgać, a w oczach zajaśniały łzy. Przytulił ją mocno i głaskał złote włosy ukochanej.

  • Straszysz mnie… No powiedz, co się stało?
  • Chyba jestem w ciąży, Seiya…

Odsunął się od niej gwałtownie –  tak, żeby móc spojrzeć w błękitne i załzawione oczy.

  • Mówisz poważnie? To nie żart?

Pokręciła głową i zaplotła dłonie na wysokości serca.

  • Czuję, że budzi się we mnie nowa gwiazda.

Nie wierzył w to, co słyszy… Tak jak Usagi, nie sądził, że da się być jeszcze bardziej szczęśliwym niż byli przed chwilą. A jednak.

  • Usagi… To wspaniale.

Pocałował ją mocno, ale zaraz się opamiętał. Przestał ściskać jej ramiona, nie chcąc sprawić bólu ukochanej. Złotowłosa uśmiechnęła się przez łzy.

  • Cieszysz się?

Zamrugał kilka razy, zdziwiony pytaniem. Przecież to było oczywiste, jak mógłby się nie…-

  • Dlatego się martwisz? Bałaś się mojej reakcji?

Królowa przytaknęła i próbowała ukryć twarz w dłoniach, jednak sprawne ręce Seiyii szybko jej to uniemożliwiły. Przylgnął do niej i obsypał pocałunkami lekkimi jak wiatr.

  • Króliczku…
  • Dopiero, co dowiedziałeś się, że masz córkę… A teraz…-
  • A teraz będę miał drugą. Spełniłaś moje marzenia, Usagi.

Patrzyli na siebie długo i intensywnie, aż w ich oczach zajaśniały łzy.

  • I chyba oboje wiemy, jak ją nazwiemy…

Uśmiechnęli na myśl o pewnej maleńkiej istocie, której ciemnoróżowe włosy zaplecione były w krótkie kucyki.

The end

Beautiful mistake(s) – chapter 20

Hej!

To już ostatni rozdział „Beautiful mistake(s)” – chciałam podziękować wszystkim, którzy czytali, komentowali, zostawiali gwiazdki – to dla mnie wiele znaczy. Dziękuję, że jesteście ze mną od tylu lat! Rozdział jest finałowy, ale czeka nas jeszcze który epilog, w którym rozwiążą się wątki Yatena i Taikiego.

Enjoy!

Wasza Seiu

PS. Imię Misaki można zapisać używając wielu różnych znaków kanji i może znaczyć:

  • 美咲, „piękno, kwitnąć”

Kilka wielobarwnych świateł rozbłysło pośrodku sali powitalnej w Pałacu Królowej Kakyuu. Czerwonowłosa już na nie czekała. Jeśli zdziwiła się na widok Saturna, Urana i Neptuna, to nie dała tego po sobie poznać.

  • Serenity, Czarodziejki! Tak się cieszę, że Was widzę! – Podeszła do Serenity i uściskała ją serdecznie. – Moje Gwiazdki, tęskniłam. – Zwróciła się do Starlights, które właśnie opuszczały swoje przemiany.

Złotowłosa obserwowała swoją córkę. Chibiusa rozglądała się na boki chłonąc zachwycające barwy Kinmoku i piękne wnętrze Pałacu. Uśmiechnęła się, myśląc, że musiała wyglądać podobnie, gdy lata temu pierwszy raz postawiła stopę na Planecie Pachnących Oliwek.

Czytaj dalej

Beautiful mistake(s) – chapter 19

Tenoh nie chciała okazać swojego zdenerwowania, dlatego włożyła ręce do kieszeni. Obiecała Michiru, że porozmawia zarówno z Seiyą, jak i Serenity. Podświadomie czuła, że rozmowa z Królową będzie trudniejsza, dlatego zdecydowała, że zacznie od muzyka.

Gdy ich spojrzenia się spotkały, Haruka od razu się zagotowała. Nie znosiła go, od samego początku. Denerwowała ją pewność siebie, która aż biła od przystojnego muzyka. Jego nonszalancja, rozdmuchane ego, działały na nią jak płachta na byka. Minęło tyle lat, a ona wciąż chowała do niego urazę, mimo, że był przy jej Księżniczce, kiedy została sama na polu bitwy. Wietrzna Wojowniczka wiedziała, że zachowuje się jak dziecko. Ale coś w jego zachowaniu, w jego charakterze – doprowadzało ją do szału.

Czytaj dalej

Beautiful mistake(s) -chapter 18

Nastał dzień, a wraz z nim nowe nadzieje. Spokojna noc złagodziła rozszalałe emocje i skołatane serca mieszkańców Kryształowego Tokio.

Serenity, nachylona nad czarnowłosym, obserwowała jego twarz, pogrążoną we śnie. Musiała przyznać, że z biegiem lat, mężczyzna stał się jeszcze bardziej przystojny. Obrysowała kontur jego ust, do których tak tęskniła i które teraz mogła całować, kiedy tylko naszła ją ochota.

Czytaj dalej

Beautiful mistake(s) – chapter 17

Przepraszam za tak długą zwłokę!

Wasza S.

Chibiusa siedziała na jednym z leżaków, obejmując kolana ramionami. Zaciskała na nich pięści, a po jej twarzy spływały niechciane łzy. W jednej chwili, jej życie wywróciło się do góry nogami. Nie umiała zrozumieć, dlaczego jej matka, którą do tej pory uważała za wzór cnót, chodzący ideał, mogła tak postąpić. Zdradziła jej ojca. Tuż przed ślubem!

Usłyszała skrzypnięcie drzwi i odwróciła szybko głowę. Zmarszczyła się i zdziwiła, gdy zobaczyła na tarasie Seiyę. Była pewna, że to Serenity będzie chciała z nią porozmawiać.

Czytaj dalej