Cover me in sunshine. Part 13
…
- Och jak wspaniale! Zdążyłam na prywatny koncert Trzech Gwiazd!
Wiatr się wzmógł, piasek tańczył wokół ciał wojowniczek, które w mgnieniu oka poderwały się na nogi. Otoczyła je mroczna i bardzo silna energia, zła, jakiej nigdy dotąd nie czuły.
Czarodziejka z Księżyca zmrużyła oczy i zauważyła zbliżającą się do nich postać.
Długa, czarna suknia powiewała na silnym wietrze, a kasztanowe loki wiły się wokół kostek kobiety, przypominając ruchy żmij.
I wtedy zobaczyły jej twarz.
- Niemożliwe!
Księżniczka Gaja uśmiechnęła się szeroko. W jej czarnych jak węgiel oczach, Usagi nie dostrzegła śladu ciepła, podobieństwo do Endymiona i Galaxii znikło.
…
- To Ty? To Ty zniszczyłaś naszą planetę? Dlaczego?
Gaja zaśmiała się szyderczo. Jej zimny śmiech przeraził wojowniczki, nie było w nim krzty człowieczeństwa.
- A dlaczego nie? Tysiąc lat na to czekałam… Wreszcie się przebudziłyście, wreszcie mogę się zemścić!
I wtedy to do nich dotarło.
Chaos zawładnął Gają, tak jak poprzednio jej matką.
- Zemścić…?
- Zapieczętowałaś mnie, pamiętasz, Czarodziejko? Popełniłaś błąd, bo moja moc szybko rozbiła tę klatkę, w której mnie zamknęłaś. Czekałam, latami, tkwiąc w pustce, na odpowiednie Gwiezdne Ziarno… I gdy Galaxia zaszła w ciążę… No cóż, to było jak przeznaczenie. Moc Chaosu płynie we mnie od dziecka… Jesteśmy jednością.
- Gajo… Pozwól mi Ci pomóc, pozwól mi uwolnić Cię od tej nienawiści.
Kolejna fala zimnego, pustego śmiechu wbiła się niczym ostrze w serca wojowniczek.
- O nie Czarodziejko, nie ze mną te numery. Nie popełnię błędów mojej matki.
Uniosła dłoń i podmuch energii zwalił Starlights z nóg i spętał Czarodziejkę, tak, że nie mogła się poruszyć. Fighter, Healer i Maker natychmiast się podniosły i próbowały podbiec do Sailor Moon, jednak na próżno. Kolejny atak Gai sprawił, że poczuły w ustach metaliczny smak krwi.
- Fighter! – Usagi z całych sił próbowała uwolnić spod mocy Gai, ale na próżno. – Fighter!
- Daj sobie spokój, Czarodziejko. Teraz jesteś moja.
Uniosła dłonie i zaklaskała. Znikła.
A wraz z nią, Czarodziejka z Księżyca.
- Nie!
Sailor Starlights poderwały się z zimnego piasku, ale kobiet już nie było.
Krzyki Fighter mieszały się z szumem wzburzonych fal. Łzy wściekłości kapały po jej twarzy. Healer i Maker zastygły w bezruchu. Pierwszy raz czuły tak ogromną bezsilność. Na ich planecie nie było śladu życia, była zrujnowana, a portal do Złotego Tokio, znikł.
Były zdane na pastwę losu.
…
Usagi z trudem otworzyła oczy. W głowie jej pulsowało, a obolałe ciało odmawiało posłuszeństwa. Strój wojowniczki znikł i dziewczyna z przerażeniem stwierdziła, że nie ma broszki.
- Tego szukasz, Usagi-chan?
Złotowłosa podniosła głowę i zobaczyła Gaję, siedzącą na czarnym tronie, podobnym do tego, na którym lata temu siedziała Galaxia, opętana przez energię Chaosu.
- Gaja…
- Ten Kryształ to jedyna broń, zdolna mnie pokonać. Wielka szkoda, że nie umiesz kontrolować jego mocy. Może wtedy miałabyś jakieś szanse.
- Oddaj go! Oddaj moją broszkę!
Usagi próbowała wstać, ale kolana się pod nią ugięły.
- Jesteś taka głupia, Usagi-chan. Głupia i naiwna. Myślałaś, że wystarczy, że oczyścisz Galaxię z mocy Chaosu i go zapieczętujesz… Teraz poniesiesz konsekwencje swoich dziecinnych decyzji.
Uniosła dłoń, a Usagi przeszył niewyobrażalny ból. Upadła z łoskotem na ziemię.
….
- Co do cholery?
Tenoh patrzyła w miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stały drzwi prowadzące na Kinmoku. Teraz w ich miejsce pojawił się czarny ekran.
- Setsuna, co się dzieje!
Dziewczęta przemieniły się w Czarodziejki, czując, że coś jest nie tak. Król i Królowa nie ruszyli się z miejsca, czekając na rozwój wydarzeń.
Gdy ekran rozbłysnął, podmuch mrocznej energii przeniknął grupę do głębi.
Patrzyły na zgliszcza, na cierpienie, na łzy… Widziały, jak Fighter próbuje wyrwać się z ramion swoich towarzyszek, ogarnięta rozpaczą i bezsilnością, krzycząc ciągle to samo, to jedno słowo, tak przez nią ukochane.
- Króliczku!
Rozdzierający krzyk Seiyii wybudził Harukę z transu, w jakim się znalazła, odkąd pojawił się ekran. Nie myśląc logicznie, nie myśląc w ogóle, podbiegła do Galaxii i uderzyła ją w twarz. Endymion i Michiru zareagowali momentalnie i z trudem odciągnęli najsilniejszą z wojowniczek od zdezorientowanej Królowej.
- Haruka! Co Ty wyprawiasz!
- Nie widzisz tego?! Dałyśmy się jej oszukać!
Do oczu Galaxii napłynęły łzy.
- Haruka- san, ja nie mam z tym nic wspólnego… Chaos musiał złamać pieczęć i opętać Gaję, tak jak kiedyś mnie!
- I mam uwierzyć w to, że przypadkiem trafiło na nią?! Musiałaś maczać w tym palce…
- Proszę… Proszę, to moje dziecko… Nigdy bym tego nie zrobiła…
Endymion podszedł do zapłakanej żony i wziął Galaxię w ramiona. Rozpacz malowała się na jego twarzy. Rozpacz i przerażenie.
- Czarodziejko z Urana! Dosyć! Nie mieliśmy pojęcia…
Tenoh oddychała ciężko, drżąc w objęciach Michiru. Chciała podjąć wątek, ale to, co zobaczyła na ekranie, odebrało jej mowę.
Usagi, pozbawiona mocy, leżała na czarnej, kryształowej posadzce. Po jej twarzy płynęły łzy.
Czarodziejki widziały, jak Gaja raz po raz wymierza ciosy w ledwo żywą dziewczynę, patrzyły jak uchodzi z niej energia. Ale w jej oczach nadal dostrzegały nadzieję.
- Kociątko…
…
Oooo! Dziewczyno, co Ty ze mną robisz! Sztos! Przyznam szczerze, że umiesz zaskakiwać w tym opowiadaniu. Po ostatnim rozdziale robiłyśmy z Lunką burze mozgów i choć Gaja się pojawiła, to była ostatnim strzałem. Choć teraz, wydaje się już to bardziej logiczne, to wcześniej jakoś nie brałam jej pod uwagę. Widać mnie też Chaos zdołał oszukać 😆
A kogo obstawiałyście? Ej, ja też chcę uczestniczyć w burzach :D Miałam nadzieję, że zaskoczę, ale już od pierwszych stron tego opowiadania wiedziałam, że jeśli pójdę w kierunku rozbudowanej wersji, to Gaja będzie wrogiem. Nie chciałam obstawiać w tej roli nikogo z „naszych” xD
Hahaha, obstawialysmy chyba wszystkich kogo się dało, Galę, Edka, Chibiusę z niespełnionej przyszłości no i naszą winowajczynię. A zapraszamy, zapraszamy 😁
O, Edek :D byłoby ciekawie! kurde, popsułam :D
Hahaha, no właśnie dobry wybór, bo trochę nasza czujność przy niej uspilaś 😆
Starałam się tylko o niej napomknąć, żeby Was za szybko na nią nie nakierować ;P
No i Ci się udało 😁 znaczy teraz jak o tym pomyślałam, to uznałam właśnie, że to było tak skonstruowane, że była najbardziej prawdopodobna postacią, ale to dopiero jak już Wien, że ona. Wcześniej na nią nie wpadłam 😆 dobrze, że Lunka miała taki pomysł, bo bym dziś pewnie z krzesła spadła 😆
Hahahaha, nie spadaj z krzeseł! Ale cieszę się, że choć trochę Was zaskoczyłam! Mam jeszcze jednego asa w rękawie, i wstępny pomysł na rozwiązanie sytuacji – co z tego wyjdzie… jeszcze nie wiem! :D
Na pewno wyjdzie super. A ja już czekam! 😁
Się musi napisać! A tu mi wpadł nowy pomysł na U/H… jak to wszystko ogarnąć…
Oj na pewno dasz radę! Kto, jak nie Ty? 😁
Co to za presja :D
Po prostu tak wierzę w Ciebie. Lub odwdzięczam się za presję, jaką czuję o Eternal. Sama zdecyduj, którą odpowiedź wybierasz 😆 hahaha
No a tak serio to uwielbiam wszystkie Twoje opowiadania, nawet z U&H nawet sceny 🍋🔥 więc jestem w stu procentach przekonana, że wyjdzie świetnie 😁
Okej wolę pierwszą odpowiedź! :D Ale co mam poradzić na to, że czekam na Eternal jak sama przyznałaś że masz już jakieś 60 tysięcy słów a to dopiero początek! :D więc wiem, że będzie się działo :D
Na pewno będzie długie 😆 hahaha, ale u Ciebie też nie zapowiada się nudnie, bo już mam na co czekać po Cover 😁 a tu jeszcze to sire nie skończyło. Oj tyle dobroci w tym roku się zapowiada 😁🥰
Nie zapeszaj, ciii!
ooooooooo ranyyyyyyyyyy ! takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam ! bardziej myślałam że może Setsuna coś kombinuje aby zatrzymać Usagi na ziemi i aby pojawiła się przyszłość taka jaką znały w XX wieku zwłaszcza że jej oczkiem w głowie była Chibiusa ! a tu taka niespodzianka ! córunia Edka i Galaxi okazała się być wrogiem i chce zabić Usagi ! to jakiś koszmar !
Hahaha Fanko, no narobiło się! Chociaż jak czytam Wasze pomysły, to chyba są one lepsze od tego co ja wymyśliłam!
ja tam się zastanawiam czy nie zmówiłaś się z Sailooorką bi i u cienie i u niej Usagi jest torturowana ? :)
Hahaha, biedna Usa :D ale powiem tak – u mnie tortury na Usagi to mega spontaniczna decyzja :D
całe szczęście bo już myślałam że się zmówiłyście hehehe ;)
Haha, nie. Ale szkoda tej biednej Usagi!
i to bardzo !
O rety! Przeczytałam ten rozdział na jednym oddechu 😅
Potwierdzam słowa Kibo- ja w pierwszej wersji obstawiałam znowu Galaxie, ale na koniec kiedy rzuciłam że może to Gaja, to Kibo stwierdziła ze po rodzicach ma całkiem niezłe predyspozycje i patrz, coś tam się udało zgadnąć.
Do wspólnych burz mózgów zapraszamy serdecznie 😁
A dziękuję dziękuję, chętnie skorzystam! :) Ja Galaxię odrzuciłam od razu, a teraz trochę żałuję, że nie poszłam w kierunku Edka :D
Zawsze Edek może być pomysłem na kolejne opko 😜
W kwestii wspólnych burz mózgów to Kibo napisała do Ciebie w prywatnej na Wattpadzie 😊
Wiem, właśnie odczytałam, ja to mam zapłon ;) No niby może, ale jakoś mnie skręca, jak mam o nim pisać :D
Jak można przerwać w takim momencie! Aż czuje te wszystkie emocje, te rozpacz.
Mocny ten rozdział, świetnie oddałaś uczucia.
Dziękuję ❤
To ja dziękuję i cieszę się, że wywołał w Tobie emocje, zależało mi na tym, żeby je dobrze opisać :)
Tak jak przypuszczałam, wróg czekał na ich przebudzenie, tylko nie pomyślałam o zemście. Wpis bardzo emocjonujący. Nie dziwię się Haruce, że rzuciła się na Galaxię, ale zło jest podstępne, czasem jest pod samym nosem, a się go nie dostrzega. A matka zwykle patrzy przez instynkt macierzyński, więc nie dostrzegła symptomów.