* As forever falls apart *

4

Ziemia

– Księżniczka była dzisiaj wyjątkowo radosna – zagadnęła Haruka. Leżała na łóżku i obserwowała jak Michiru czesze swe włosy, szykując się do snu.

Neptunka odwróciła się do ukochanej i uśmiechnęła lekko. – To prawda. Bije od niej niezwykły blask. Chyba Wasza rozmowa jej pomogła.

Haruka podrapała się po głowie i trochę zamyśliła. Michiru spojrzała na nią z rozbawieniem. – Czasem wyglądasz jak urocza nastolatka. – Neptunka patrzyła na partnerkę z miłością, którą Tenoh bez trudu odnajdowała w jej spojrzeniu.

– Jak nastolatka mówisz…? – Przyciągnęła morskowłosą do siebie i pocałowała mocno. – Zobaczmy zatem, czy nadal mam tyle samo energii co kiedyś…

Usagi lekkim krokiem pokonywała drogę dzielącą ją od mieszkania ukochanego do domu. Luna podążała za swoją panią, próbując dotrzymać jej tempa. Złotowłosa była dziś cała w skowronkach. Spotkała się z Mamoru na kawę i ciasto, spędzili bardzo przyjemne popołudnie. Narzeczony zaproponował, żeby zbliżający się weekend spędzili razem, tylko we dwójkę, za miastem. Tsukino emanowała szczęściem – a Luna bardzo cieszyła się, że młoda Czarodziejka wreszcie może cieszyć się dniami wolnymi od walk i zmartwień. Z tego, co zapamiętała z wizyty w przyszłości, walka z Galaxią była tą ostateczną. Po niej miały nastąpić lata pokoju, prowadzące do powstania Kryształowego Tokio. Tak też się działo. Dziewczęta powoli budowały swoje życia, próbując zapomnieć o przeszłości, która nosiło piętno walk.

– Mamo, jesteśmy!

Usagi zdjęła buty i zamknęła drzwi wejściowe. Luna pobiegła na górę, gotowa ułożyć się wygodnie na łóżku swojej pani.

Sylwetka Ikuko wychyliła się zza kuchennych drzwi i uśmiechnęła się promiennie na widok swojej pierworodnej córki.

– Usagi-chan, jesteś! Zaraz siadamy do stołu.

Złotowłosa pokiwała głową i pognała do pokoju, by się trochę odświeżyć przed kolacją. Kotka chrapała cicho, zwinięta w kłębek na skraju łóżka. Dziewczyna uśmiechnęła się z czułością, patrząc na śpiącą Lunę.

Weszła do łazienki i stanęła pod prysznicem. Ciepła woda ją rozgrzała, rozluźniła. Umyła się i wróciła do pokoju. Nałożyła na siebie czystą koszulkę i usiadła na łóżku. Poczuła piasek pod powiekami, potarła oczy, chcąc się trochę rozbudzić. Jednak senność ogarnęła ją szybko, dziewczyna zasnęła w kilka sekund, opadła na poduszki bez sił.

– Usagi-chan? ­– Ikuko weszła do pokoju córki i zobaczyła, że złotowłosa śpi, obok niej Luna. Kobieta uśmiechnęła się i wychodząc, cicho zamknęła za sobą drzwi.

No cóż, Shingo się ucieszy. Będzie mógł zjeść więcej.

Długie blond włosy powiewały na letnim wietrze. Pot spływał po czole Minako, jednak dziewczyna nie zważając na wysiłek, podrzuciła piłkę i odbiła ją mocno w kierunku Rei.

Jak co czwartek, spotkały się na boisku do siatkówki swojego dawnego liceum. Dziewczęta podtrzymały tradycję wspólnych treningów, którą starały się kultywować zawsze, gdy nie zagrażało im nowe bezpieczeństwo.

Po skończonej grze, tym razem wygranej przez Rei, przyjaciółki opadły beztrosko na pulchną trawę, dopiero teraz czując zmęczenie.

– Minako-chan, i jak ten ostatni casting? – Rei wsparła się na łokciu, odwracając twarz w kierunku blondynki.

– Czekam na odpowiedź… Ostatnio ciągle na czekam na decyzje… Najbardziej zależy mi na tym serialu, wiesz… „Opowieści młodej treści” – grałabym tam przyjaciółkę głównej bohaterki. To duża szansa.

– Jestem pewna, że się dostaniesz. A jak nie do tego, to do innego. Zobaczysz, Mina-chan. Twoje marzenia się spełnią. Musisz w to wierzyć.

Minako podniosła się i bacznie spojrzała na Rei.

– Nie wiedziałam, że dzisiaj grałam w siatkówkę z Usagi. Gadasz zupełnie jak ona!

– Tylko jej tego nie mów! Nie da mi żyć!

Przyjaciółki roześmiały się serdecznie, a później, gdy dzień zaczynał ustępować nocy, oglądały piękny zachód słońca, wdzięczne, że mogą być tu razem, nie czując oddechu wroga na szyi.

Kinmoku

Seiya, Yaten i Taiki wracali ze spotkania z Księżniczką Kakyuu. Posiedzenie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych i bracia byli wykończeni. Doszli do sali, w której zazwyczaj spędzali wspólnie czas.

 Seiya przeciągnął się leniwie i potarł oczy. Opadł na ulubiony, wygodny, skórzany fotel.

– Jestem padnięty.

Yaten krzątał się przy barze. Napełnił szklanki lodem, bursztynowym płynem, i podał je bez słów braciom. Chłopcy początkowo nie rozmawiali, nie mieli na to sił. Jednak po chwili, Seiya zakrztusił się popijanym drinkiem, słysząc pytanie zadane przez Taikiego.

– Myślicie czasem o nich?

Yaten się zasępił i odwrócił wzrok. To była wystarczająca odpowiedź.

Seiya odstawił szklankę na stolik kawowy i spojrzał niepewnie na wyższego brata. Nie wyczytał z twarzy Taikiego jakiegoś podstępu. Pytał szczerze, z ciekawości.

– Jak mógłbym nie myśleć…? – Uśmiechnął się gorzko i sięgnął po szklankę. – Usagi była dla mnie bardzo ważna. Dlaczego pytasz?

– Nie wiem. – Taiki uciekł wzrokiem, żałował, że zaczął ten temat. – Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że wspominam Ziemię. Yaten, a Ty?

Srebrnowłosy wstał z zajmowanej kanapy, spojrzał na braci, jego brew drgała gniewnie. – Nie chcę o tym rozmawiać. Idę spać. – Wycedził przez zęby.

Drzwi zamknęły się za nim z hukiem, a Taiki pokręcił głową. Tak, zdecydowanie nie powinien zaczynać tego tematu.

– Dlaczego on tak reaguje? Nie miałem nic złego na myśli…

Seiya westchnął i przymknął oczy.

– Taiki… Yaten zostawił na Ziemi kawałek swojego serca. Tak jak każdy z nas. Tyle, że nie chce tego przed sobą przyznać. Walczy ze sobą, nie wiem po co. I tak nic nie zrobi z tym uczuciem. Ale w jednym miał rację. Ja też idę spać.

Seiya wrócił do pokoju i opadł na łóżko. Przed oczami stanęła mu twarz Usagi. Ze złością zacisnął powieki, a później ukrył w dłoniach twarz. On też ze sobą walczył, każdego dnia, godzina po godzinie, walczył, żeby nie użyć mocy i nie teleportować się wprost do sypialni Usagi.

10 thoughts on “* As forever falls apart *

  1. fajnie że pojawił się wreszcie znowu kolejny rozdział bo codziennie tu zaglądam z nadzieją że już coś jest ! :) to trochę dziwne ze Usagi tak nagle zasnęła jakoś nie było widać że jest zmęczona ! odnoszę wrażenie że coś tu jest nie tak ! tak jakby coś się zbliżało ale nikt tego nie zauważa ? no nic czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń i cieplutko pozdrawiam )

    • Yaten jest super skomplikowany :D I czasem przy pisaniu nie wiem, czy nie przesadziłam i nie wyszłam poza charakter albo odwrotnie, czy nie był za mało Yatenowaty :D Dużo będzie takich zwykłych chwil, uprzedzam, chyba się trochę wynudzicie :D

Dodaj komentarz