Królowa Śniegu – rozdział 7

Chibiusa wyciągała pulchne rączki do szyby. Za nią wirowały płatki śniegu. Dziewczynka patrzyła na nie kompletnie urzeczona. Chciała wyjść na dwór, pobawić się nimi, jednak ramiona matki przytrzymywały ją stabilnie.

Serenity zaciągnęła się zapachem dziecka, który tak kochała. Wiedziała, że Chibiusa chce iść na śnieg, jednak jego zaspy były już tak wysokie, a pokrywa lodu objęła prawie całe królestwo. Byli uwięzieni w tym Pałacu… Musiała jak najszybciej znaleźć przyczynę zlodowacenia…

– Serenity? – Królowa odwróciła się i napotkała niebieskie oczy Aino Minako.

– Tak, Minako-chan?

– Chciałam zapytać jak się czujesz. Ostatnio byłaś osłabiona.

Królowa gestem zaprosiła czarodziejkę, by usiadły na jednej z kanap. Chibiusa wierciła się na jej kolanach, więc wypuściła córeczkę na podłogę. Mała od razu poraczkowała do wielkiego okna i znów obserwowała biały horyzont.

– To przez ten lód i zaklęcie, które rzuciliśmy na poddanych. Nie martw się, nic mi nie jest. – Uśmiechnęła się do dawnej przyjaciółki, lecz uśmiech nie objął jej oczu. Minako nie dawała jednak za wygraną.

– Wybacz, jeśli przekraczam granicę, ale… Może jesteś w ciąży? Ostatnio…-

– Tak, pamiętam. To niemożliwe. Zlodowacenie ma przyczynę gdzie indziej i musimy ją jak najszybciej znaleźć.

Minako pokiwała głową i zapatrzyła się w dal.

– Brakuje nam Cię, Usagi.

Królowa spojrzała na nią zszokowana. Usagi?

– Nie nazywaj mnie tak, proszę. Te czasy minęły. Coś jeszcze? – Władczyni wstała i mierzyła Aino wzrokiem, aż w oczach czarodziejki stanęły łzy.

– Nie, to wszystko. – Zaczęła odchodzić, ale coś ją powstrzymało. Odwróciła się do Serenity, a ta trzymała się za głowę.

­– Mina… ­– Blondynka natychmiast podbiegła do przyjaciółki i złapała ją za ramiona. – Minako-chan, co się dzieje? Gdzie ja jestem?

Aino rozszerzyła oczy w zdumieniu. Twarz Serenity nagle stała się taka inna… Taka… Venus w jednej chwili pojęła, że patrzy teraz na Usagi, pierwszy raz od bardzo dawna.

– Usagi-chan? Och, Usagi!

– Pomóż mi proszę…!

Jednak zanim czarodziejka zdążyła zareagować, srebrnowłosa kobieta straciła przytomność. Minako złapała ją i z trudem położyła na kanapie.

Dzięki przenośnemu komunikatorowi mogła od razu zawiadomić wszystkie wojowniczki, które właśnie wbiegały do komnaty.

Endymion ułożył Serenity na wielkim łożu i odwrócił się w stronę okna. Nie mógł patrzeć na swoją żonę, nie, kiedy była w takim stanie. Nie udało im się jej wybudzić. Zapadła w śpiączkę i z każdą chwilą, jej ciało robiło się coraz chłodniejsze. Zacisnął dłonie w pięści, spojrzał na Serenity po raz ostatni i wyszedł z pokoju.

Czarodziejki zebrały się w sypialni, w której leżała Królowa. Hotaru karmiła malutką Chibiusę, a dziecko łapczywie piło z butelki.

– Dziewczęta… – Zaczęła Minako. – Zanim Serenity straciła przytomność, stało się coś dziwnego.  Kilka minut wcześniej powiedziałam jej, że brakuje nam Usagi. Wściekła się i właściwie wyrzuciła mnie z pokoju. Już wychodziłam, ale usłyszałam wołanie. Spojrzałam na nią, na jej twarz i wiedziałam, że rozmawiam z Usagi, a nie z Serenity. Zapytała mnie gdzie jest… A później poprosiła o pomoc. Wtedy Serenity straciła przytomność…

– Och! – Makoto zakryła usta dłonią.

Haruka posłała Michiru wymowne spojrzenie. Neptunka uciekła wzorkiem, zawstydzona swoim zachowaniem…

– Co to może oznaczać? – Zapytała Ami. – Czy to jakaś klątwa? Och, Usagi…

Minęło kilka dni. Czarodziejki codziennie zbierały się w sypialni Serenity i analizowały sytuację. Nie było żadnej poprawy. Ani stanu Królowej, ani planety.

Serenity leżała bez ruchu na wielkim, królewskim łożu. Miała zamknięte oczy, a jej oddech był płytki i urywany. Srebrne włosy rozsypane były wokół kobiety. Jej biała cera przywodziła na myśl kartkę papieru.

Haruka stała przy oknie, czołem opierając się o zimną szybę. Twardość szkła i jego chłód w dziwny sposób koiły jej zmysły, sprawiały, że oszalałe myśli przestały gnać. Zaciskała dłonie w pięści, czując przeraźliwy strach.

Wszystkie czarodziejki zgromadzone były w komnacie Królowej. Setsuna tuliła małą Chibiusę, która była wyjątkowo niespokojna – tak jakby niepokój, panujący w Pałacu, wpływał na jej nastrój. Po twarzy Minako spływały łzy. To ona była z Serenity, gdy Królowa straciła przytomność, to Minako widziała, jak jej oczy zachodzą mgłą, a ciało staje się zimne.

Michiru podążyła za wzrokiem ukochanej, która patrzyła jak płatki śniegu wirują za oknem, jak pokrywają Królewskie ogrody i aleje Kryształowego Tokio. Kaioh westchnęła, a w jej oczach stanęły łzy. Odkąd lód zaczął pokrywać Ziemię i wdzierać się do serca Serenity, Michiru raz po raz odtwarzała w głowie te wszystkie trudne rozmowy z Haruką, które zaczęły się, odkąd Usagi i Mamoru objęli tron. Tenoh starała się uświadomić wiolonczelistce, że z ich Królową dzieje się coś złego, jednak na próżno. Kaioh była zachwycona przemianą Usagi, kochała Serenity całym sercem i nie dała sobie nic wmówić. Haruka miała rację, ona znała Usagi dużo lepiej niż Michiru.

Powinnam jej posłuchać, zaufać…

Rei chodziła po komnacie, analizując ostatnie dni, próbując znaleźć sposób, by pomóc Serenity, by wyrwać ją z tego transu i zapobiec zlodowaceniu. Jednak w jej umyśle panowała pustka. Oczy czarnowłosej co chwilę zachodziły łzami, Hino była bezsilna i doprowadzało ją to szału.

Ami stukała w swój super-komputer, badając stan planety. Nie mogła się skupić, gdy tylko patrzyła na leżącą Królową, jej serce łamało się na kawałeczki. Ale nie poddawała się. Tego nauczyła ją Usagi. Nie wolno się poddać, trzeba walczyć do końca, nawet, jeśli na horyzoncie nie widać choćby źdźbła nadziei.

Makoto siedziała na podłodze, z nogami podciągniętymi pod szyję. Wyrzucała sobie, że nie zareagowała wcześniej, że nie zrobiła nic, co mogłoby wpłynąć na stan Serenity. Przecież widziała, że coś jest nie tak! Myślała o Usagi nieustannie, jednak, gdy w końcu zdecydowała się na rozmowę z przyjaciółką, było już za późno.

Nagle, Tenoh uderzyła w taflę szkła, powodując pęknięcia na szybie. Czarodziejki obudziły się z transu, oprzytomniały.

– Musimy coś zrobić. Nie możemy tutaj bezczynnie siedzieć i myśleć, co by było gdyby. Serenity musi się obudzić, musimy jakimś cudem ocalić Usagi. – Haruka odwróciła się do przyjaciółek, a na jej twarzy malowała się determinacja i gniew.

– Masz jakiś pomysł, Haruka-san? – Rei przystanęła i popatrzyła uważnie na liderkę Outerek.

– Kiedy Usagi była najbardziej szczęśliwa?

To pytanie zbiło je z tropu. Co to miało wspólnego ze stanem Serenity?

Minako starła swoje łzy i zamyśliła się.

– Może… Może wtedy, kiedy zaręczyli się z Mamoru? Albo kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży? – Tenoh spojrzała na nią surowo i przymknęła oczy.

– A może jeszcze wcześniej? Zanim powstało Kryształowe Tokio? Wiem! Kiedy zaczęła spotykać się z Mamoru. Byli w sobie tak zakochani… – Makoto rozejrzała się po Sali, szukając potwierdzenia jej tezy w oczach przyjaciółek.

Haruka pokręciła głową i prychnęła.

– Czy Wy ją w ogóle znacie? – Rei obruszyła się na tą uwagę Tenoh i posłała jej zimne spojrzenie. Haruka westchnęła i przeczesała swoje krótkie włosy. – Wszystkie odpowiedzi są błędne.

– A więc według Ciebie, niby kiedy Usagi była taka szczęśliwa, jak nie z Mamoru?

– Nigdy nie widziałam w oczach Kociątka większego szczęścia, niż kiedy była z nim.

Ami zerknęła ukradkiem na Michiru. Neptunka kiwnęła głową, cicho potwierdzając przypuszczenia Mizuno.

– Możesz jaśniej, Tenoh-san? – Makoto powoli traciła cierpliwość. Wstała i skrzyżowała ręce na piersi.

– Mówisz… mówisz o Seiyii, Haruka? – Minako patrzyła na starszą dziewczynę niepewnie.

– Tak.

W pokoju zrobiło się cicho. Haruka podeszła do łóżka i pogładziła policzek Serenity, wzdrygając się, kiedy poczuła jego chłód. Zacisnęła powieki.

– Chcesz go sprowadzić na Ziemię? – Michiru podeszła do partnerki i próbowała złapać jej rękę w swoją, ale Tenoh brutalnie odrzuciła jej dłoń.

– Nie wiemy nawet, czy Seiya nadal istnieje! – Rei była wściekła i skołowana.

– To sprowadzę Fighter. Nie sądzę, żeby jego płeć robiła Usagi jakąś różnicę. Ja… Nie wiem, co innego możemy zrobić. Muszę polecieć na Kinmoku, inaczej zwariuję.

Michiru spojrzała na Harukę z przejęciem. Tenoh tak rzadko pokazywała swoje emocje, szczególnie przy innych. Dopiero teraz dotarło do niej, jak bardzo jej ukochana cierpi.

– W takim razie podzielimy się na grupy. Część poleci z Tobą, a część zostanie z Serenity. – Tenoh kiwnęła głową i spojrzała wymownie na pozostałe czarodziejki.

Po chwili, wojowniczki stały w dwóch kręgach. Mars, Wenus i Uran gotowe były do teleportacji.

– Jest jeszcze jedna kwestia. – Setsuna odłożyła śpiącą Chibiusę do kołyski i podeszła do Haruki. – Endymion nie będzie tym zachwycony.

– Trudno. Jak dotąd nie zrobił nic, by pomóc swojej żonie. Siedzi zamknięty w gabinecie i pije. – Prychnęła Tenoh. – Trzymaj go z dala od niej. A jak zapyta, gdzie jesteśmy, powiedz, że wykonujemy jego robotę, skoro on nie potrafi.

Meioh skinęła głową i życzyła powodzenia trzem czarodziejkom.

Po chwili, Rei, Minako i Haruka szybowały w przestworzach, trzymając się mocno za ręce.

Kinmoku tonęła w promieniach trzech słońc. Był piękny, ciepły dzień. Maker siedziała pod rozłożystym drzewem, jednym z jej ulubionych w ogrodzie Kakyuu. W ręku trzymała tomik poezji, jednak nie mogła się skupić na zapisanych słowach. Myślami była gdzie indziej. Często wracała we wspomnieniach do dni, które spędziła na błękitnej planecie.

Z zamyślenia wyrwała ją nagła zmiana energii. Wyczuła, że na Kinmoku pojawili się niezapowiedziani goście. Zerwała się natychmiast i pognała w stronę potencjalnego zagrożenia. W trakcie drogi, dołączyły do niej dwie gwiazdy.

7 thoughts on “Królowa Śniegu – rozdział 7

  1. Piękny rozdział! W 9gole to opowiadanie jest tak cudownie klimatyczne. I nie chodzi tylko o ten cudny śnieg ale o to, jak opisujesz myśli i emocje dziewczyn, jak opisujesz Serenity czy choćby Chibiusę. Oprócz tego, że podoba mi się sama historia i nadal jestem ciekawa co tu się wydarzy i do czego zmierzasz, to sposób, w jaki to piszesz mnie po prostu urzeka 😍🥰💖

  2. Świetny rozdział Seiu!
    Nadal mam w związku z tym opkiem jeden wielki mętlik w głowie, ale coraz bardziej jestem przekonana o niektórych wcześniejszych domysłach. Teraz doszeł kolejny, że może Michiru razem z Edkiem coś kominowali w tej całej sprawie? Może ją zmusił, albo coś? Ah, już nie mogę się doczekać rozwiązania tej zagadki!
    Teraz jednak czekam na reakcje Seiyi i pozostałych gwiazd jak zobaczą KTO ich odwiedził i w jakim celu.
    Czekam niecierpliwie do kolejnego czwartku :)

    • hmmm, Edek i Michi – już to kiedyś gdzieś grałam ;) wszystko się niebawem okaże, ale pozostaniemy jeszcze przez chwilę w suspensie :) Kolejny rozdział nada tempa następnym, które doprowadzą nas do rozwiązania zagadki.

  3. kolejny świetny rozdział ! :) Minako postanowiła porozmawiać z Serenity i na głos wypowiedziała jak bardzo tęskni za Usagi i dobrze choć po reakcji Serenity na te słowa co raz bardziej myślę że zniknięcie Usagi to nie przypadek zaś Serenity maczała w tym palce ! Usagi prosiła Minako o pomoc a to znaczy że jest ona gdzieś uwięziona ! ? nasza Haru wkracza do akcji hehehe i dobrze ! jestem bardzo ciekawa reakcji naszych gwiazdek na widok niezapowiedzianych gości ? :)))

  4. Był przebłysk obecności Usagi co oznacza że ona gdzieś tam jest we wnętrzu Serenity i nie wie gdzie jest i co się z nią dzieje oraz potrzebuje pomocy o którą poprosiła. Minako gdy wspomniała Usagi jakoś ją przywołała co oburzyło Serenity. Teraz zapadła w śpiączkę. Ona w każdej chwili może zamarznąć a razem z nią ziemia. Dziewczyny muszą się spieszyć. Możliwe że Seiya jest ratunkiem dla Usagi. Na Kimnoku myślą że wróg się zbliża ale czeka ich ogromne zdziwienie. Haruka będzie musiała się wykazać i wszystko wytłumaczyć zwłaszcza Seiyi. Możliwe że nie będzie chciał słuchać bo znowu dostał tak jakby sztyletem w serce gdy tylko dowiedział się o ślubie. Miłość potrafi być silna i przezwyciężyć wszystko. Może da się oddzielić jakoś Usagi i Serenity bo jak widać dwie różne osoby w jednej ma fatalne skutki.

Dodaj komentarz