* As forever falls apart *

6

Ziemia

– To kiedy wracacie? – zagadnęła Minako.

Dziewczęta siedziały w Crown, w ulubionej loży. Spotkały się w piątkowy wieczór, poprzedzający wyjazd Usagi i Mamoru. Para planowała romantyczny weekend za miastem.

– W niedzielę wieczorem. Nie możemy zostać dłużej, bo Mamo-chan ma dyżur w szpitalu. Szkoda tylko, że nie powiedział mi, gdzie mnie zabiera!

Usagi wydęła policzki i nadąsała się niczym mała dziewczynka. Rei pokręciła głową i ofuknęła przyjaciółkę.

– Bo chce Ci zrobić niespodziankę. A Ty, zamiast się cieszyć, to jeszcze masz jakieś „ale”.

– Po prostu chciałabym wiedzieć. Nie wiem nawet, co spakować! – Usagi skrzyżowała ręce na piersi i westchnęła. Po chwili jednak uśmiechnęła się łagodnie i przymknęła oczy. – Mamoru jest dla mnie taki dobry. I bardzo to doceniam. Szczególnie teraz, kiedy ma tyle pracy… Znalazł czas, żebyśmy mogli pobyć sami.

– Cieszę się, Usagi-chan. Oboje zasłużyliście na trochę intymności. – Makoto uściskała przyjaciółkę. – Ale wróć szybko, bo nie dam sobie rady sama w mojej kafejce! – Dziewczęta roześmiały się, a rozmowa przybrała lżejszy, radosny ton.

Ami patrzyła na swoje przyjaciółki, swoją rodzinę i często nie wierzyła, że po wszystkim, co je spotkało, po cierpieniu i walkach, będą w stanie prowadzić normalne życie. Jednak jakoś się to udawało, a każdy dzień był odrobinę lepszy od poprzedniego.

Jechali już długo, a żołądek Usagi powoli zaczynał wydawać z siebie niepokojące dźwięki. Mamoru zaśmiał się krótko i pokręcił głową.

– Zaraz będziemy, Usako, obiecuję. I od razu coś zjemy.

Usagi zawstydziła się i tylko pokiwała głową, przeklinając w myślach swój apetyt. Podziwiała widoki za oknem, chmury przesuwające się na błękicie nieba. Po kilku minutach jazdy autostradą, Mamoru skręcił i wjechali na leśną drogę. Złotowłosa nie wiedziała czemu, ale nagle jej serce zaczęło bić szybciej, a oddech się spłycił.

Gdy dojechali na miejsce, wszystko stało się jasne.

Chiba wysiadł z auta i otworzył drzwi swojej narzeczonej. Tsukino wysiadła powoli, nieco się ociągając.

– Coś nie tak? – Zapytał.

Nie chciała mu zrobić przykrości, więc przykleiła uśmiech i potrząsnęła głową. – Nie, oczywiście, że nie.

Mamoru ujął jej dłoń i poprowadził do drewnianej chatki, która stała na brzegiem jeziora. Mężczyzna nie wiedział, że Usagi już tutaj była. To właśnie tu, kilka lat temu, Trzy Gwiazdy kręciły reklamę soku warzywnego.

– Podoba Ci się?

W pierwszym odruchu, chciała mu powiedzieć, że już tu była. Że świetnie zna to miejsce, że przecież byli tutaj razem, wszyscy… Ale się powtrzymała. Zamiast tego, uśmiechnęła się słodko i pocałowała go w policzek.

Gdy nastał wieczór, a Mamoru zasnął, Usagi najciszej jak potrafiła, wymknęła się z chatki. Stanęła na drewnianej werandzie i spojrzała w niebo. Miała wrażenie, że ugina się ono pod ciężarem gwiazd. W mieście, nie było ich widać, jednak tutaj, pośród natury, dziewczyna widziała je wyraźnie.

Szukała tej najpiękniejszej, której blask miał odcień granatu i czerwieni.

Po jej policzkach spłynęło kilka łez. Wyjęła z kieszeni klucze, przy których wisiał różowy miś, breloczek. Przyłożyła go serca i znów spojrzała w niebo.

Tęsknię za Tobą, Seiya.

Artemis próbował wygrzebać się spod stosu sukienek, jednak co rusz, nowa spadała na jego głowę. Minako przewalała zawartość swojej szafy próbując wybrać tę jedyną, idealną.

– Mina! Uduszę się!

Dziewczyna odwróciła się, wyjęła Artemisa spod ubrań i runęła jak kłoda na łóżko obok niego.

– Grrrr! Nie mam co na siebie włożyć, a spotkanie z Moroboshi Takuya-san już za dwa dni! – Nakryła twarz jedną z bluzek. – Muszę wyglądać perfekcyjnie!

– Nie dramatyzuj… Musisz wyglądać profesjonalnie, a to różnica. Poza tym, ładnemu we wszystkim ładnie.

Minako prychnęła i uniosła się na łóżku. – Oj Artemis, co za banały pleciesz. Ale tak, muszę wyglądać profesjonalnie. I wiem, kto mi w tym pomoże!

Niesiona nową energią, zeskoczyła z łóżka i poprawiła czerwoną kokardę, którą zawsze nosiła we włosach. Podeszła do komody i wyjęła z niej kopertę. Ilekroć wyjmowała ją z szuflady, uśmiechała się łagodnie, a wspomnienia tego dnia, gdy wygrała konkurs stawały jej przed oczami. Wtedy nie mogła poświęcić się swojej pasji, więc odkładała spotkanie z producentem muzycznym przez ponad dwa lata. Jednak teraz, gdy nastał pokój, mogła wreszcie zrealizować swoje marzenia. Odłożyła kopertę na swoje miejsce i zamknęła szufladę komody.

Przymknęła oczy, gdy myśl o Yatenie mimowolnie wkradła się do jej umysłu. Ona, podobnie jak Usagi, rzadko rozpamiętywała pobyt Trzech Gwiazd na Ziemi. Za bardzo ją to bolało.

Potrząsnęła głową i złapała za telefon.

– Moshi- moshi! Michiru-san! Mam do Ciebie prośbę…

Usagi i Mamoru spacerowali brzegiem jeziora, ciesząc się z pięknego dnia i swojego towarzystwa. Chiba trzymał mocno dłoń swojej narzeczonej, doceniając spokój ostatnich dni. Złotowłosa odetchnęła, była rozluźniona i zrelaksowana. Brunet pomyślał, że potrzebowała tego weekendu tak samo, jak on. Niewiele rozmawiali, ale zupełnie mu to nie przeszkadzało. Lubił milczeć w jej towarzystwie, a nie zdarzało się to często.

Nie przyszło mu do głowy, że cisza ze strony Usagi nie była spowodowana odpoczynkiem, a smutkiem, który wdarł się do jej serca, gdy tylko podjechali pod chatkę nad jeziorem.

Zapakował walizki do samochodu i zawołał Usagi.

– Usako, wszystko gotowe! Możemy jechać.

Blondynka stała nad brzegiem jeziora, w którego tafli odbijały się góry i błękit nieba. Zamyślona, nie usłyszała wołania ukochanego.

Dlaczego tak się czuję? Czemu tak mi przykro, zawsze, kiedy myślę o Tobie, Seiya?

Objęła się ramionami, choć wcale nie było jej zimno. Wzdrygnęła się, gdy poczuła dłoń Mamoru na swoim biodrze.

– Usako, możemy jechać. Wołałem Cię…

– Och, wybacz Mamo-chan. Nie słyszałam…

Objęci, pożegnali jezioro i wsiedli do auta. Gdy tylko wjechali na autostradę, złotowłosa zasnęła.

Kinmoku

Jego palce przesuwały się po strunach gitary, stęsknione po długiej rozłące. Odkąd wrócili na Kinmoku, Seiya nie raz podnosił instrument, tylko po to, by za chwilę odłożyć go na miejsce. Nie potrafił napisać niczego nowego, tak jakby stracił całą wenę. Dziś jednak było inaczej, pierwszy raz od dwóch lat poczuł przypływ inspiracji. Widział słowa i nuty, układały się w melancholijną, ale piękną całość. Zapisywał je pośpiesznie, bojąc się, że zaraz znikną, wyparują z jego myśli.

Czując szorstkość i sprężystość strun, zatracił się w muzyce, której tak bardzo mu brakowało. Blokada puściła, mur runął, a on znów tworzył. Tym razem to nie Kakyuu była jego muzą. Nie dla niej pisał ten utwór.

Złote włosy wiły się i powiewały na letnim wietrze, promienie słońca odbijały się w błękicie jej oczu, gdy patrzyła na niego, wymawiając jego imię.

6 thoughts on “* As forever falls apart *

  1. Pierwsza! 😅
    Wiem, że się powtórzę ale mega podobają mi się te wszystkie sceny zwykłego życia. Minako i Artemis wygrali 😅 i w ogóle super wyszedł ten fragment z nawiązanie do nagrody za konkurs. Szczerze mówiąc ja totalnie gdzieś pominęłam tę nagrodę, więc mega mi się to spodobało, bo poruszyło tak zapomniany wątek. Co śmieszniejsze o samym konkursie często jest wspominane i nawet ja robiłam to wiele razy.
    Świetnie wplotłaś też powód do wspominania Seiyi. Z jednej strony tak zwyczajnie, a z drugiej z takim fajnym nawiązaniem.
    Nie wiem, jak to robisz ale każdym opowiadaniem zdobywasz moje ❤️

    • A widzisz Ty pierwsza, a ja ostatnia, coś ostatnio kiepsko z moją komunikacją! Bardzo mnie cieszy to, że opowiadanie i te zwykłe sceny Cię nie nudzą. I dziękuję za pomoc w scenie z Minako :) Co do powodu wspominania Seiyii, nie jestem pewna, czy to było jezioro wokoł gór i jakie to było miejsce, więc trochę strzelałam, ale mam nadzieję, że trafiłam! :D

  2. jest i kolejny rozdzialik suuper ! ) no proszę ! pan Chiba zabrał Usagi w miejsce które jest dla niej szczególne i ważne o czym on nie ma pojęcia a na dodatek nieświadomie wydostał z jej serca wspomnienia o Seyi i nawet nie zauważył jej smutku wmawiając sobie że ona po prostu potrzebowała odpoczynku ! Minako wreszcie może znowu spełniać swoje marzenie choć i ona tak jak Usagi odgrodziła się od wspomnień które tylko powodowały ból w sercu ! jestem ciekawa dla kogo Seiya teraz pisze piosenkę ? czyżby dla ….. ? :)

Dodaj komentarz