* As forever falls apart *

7

Ziemia

Usagi powłóczyła nogami, kompletnie znudzona i wycieńczona całym dniem spędzonym na zakupach z Minako i Michiru. Neptunka pomagała młodszej przyjaciółce znaleźć strój odpowiedni na spotkanie z producentem muzycznym. Oczywiście zakupy przeciągały się w nieskończoność, bo zarówno Michiru jak i Minako, uwielbiały buszowanie po sklepach. Luna i Artemis uciekli kilka godzin temu, wiedząc co się szykuje. Tsukino miała dość. Usiadła na jednej z ławek, przed wejściem do kolejnego butiku i głośno westchnęła.

– Przepraszam dziewczyny, ale jestem już bardzo zmęczona. Posiedzę tutaj chwilkę, jeśli nie macie nic przeciwko.

Michiru uśmiechnęła się lekko i poklepała koczki złotowłosej. – Odpocznij. Zaraz przyjedzie Haruka i pójdziemy na obiad. Co Ty na to? – Usagi rozpromieniła się i pokiwała głową.

Dziewczęta weszły do sklepu, a po kilku chwilach obok Usagi usiadła Haruka Tenoh. Tsukino często się zastanawiała, czy używa mocy na teleportację, bo pojawiała się znienacka i zupełnie bezszelestnie.

– Haruka-san! Znów mnie zaskoczyłaś!

Haruka zaśmiała się krótko i puściła oczko do blondynki. – Cześć Kociątko. Czyżbyś miała dość? – Usagi przytaknęła. – No tak, Michi potrafi spędzać tutaj długie godziny, Minako chyba też nieźle sobie radzi. Ja kompletnie się tutaj nie odnajduję.

– Ja lubię zakupy, ale dzisiaj chyba nie mam do nich dnia. ­– Tsukino pochyliła się i przyłożyła rękę do skroni. – Zaczyna boleć mnie głowa.

Tenoh zmarszczyła się i przyciągnęła Usagi do siebie, sprawdzając czy nie ma gorączki. – Jesteś blada, Usagi. Kiedy ostatni raz coś jadłaś?

– Śniadanie, przed wyjściem. O kurczę… – Złapała głowę i przymknęła oczy.

Haruka wstała i podała dłoń Księżniczce. – Chodź, pójdziemy na obiad. Napiszę Michi SMS, że jesteśmy w restauracji. Usagi zaczęła podnosić się z ławki, ale straciła równowagę i zachwiała się. Haruka złapała ją w ostatniej chwili, jednak czuła, że złotowłosa przesypuje jej się przez ręce.

– Usagi? USAGI!

Tsukino powoli otwierała oczy. Początkowo nie wiedziała gdzie jest, ani co się stało. W jednej chwili siedziała na ławce z Haruką, a w drugiej…-

– Kociątko…

Zobaczyła zmartwione oczy Haruki. Leżała na kolanach Wietrznej Wojowniczki, na ławce przed sklepem. Minako i Michiru stały nad nią, zaniepokojone.

– Co… Co się stało? –Mówienie przychodziło jej z trudem, głowa bolała ją tak bardzo, że miała wrażenie, że zaraz wybuchnie.

– Straciłaś przytomność, na szczęście tylko na kilka chwil. Co się dzieje, Księżniczko? Jesteś w ciąży?

Tsukino zarumieniła się i odwróciła wzrok.

– Nie, Haruka-san. Nie jestem… Po prostu bardzo boli mnie głowa. Zabierzecie mnie do domu?

Tenoh kiwnęła głową i pomogła wstać młodszej przyjaciółce.

Haruka i Michiru odwiozły Usagi do domu, a Minako uparła się, że zostanie u niej na noc. Chciała mieć na nią oko, na wypadek gdyby znów gorzej się poczuła. Księżniczka bardzo je dzisiaj przestraszyła i zmartwiła. Tenoh przestawiła samochód na drugą stronę ulicy, tak, żeby nie było go widać z okien domu Usagi i zgasiła silnik.

– Coś jest nie tak – zaczęła Haruka – myślisz, że nas okłamała z tą ciążą?

Michiru pokręciła głową i zapatrzyła się w kierunku domu Księżniczki.

– Nie sądzę. Usagi nie kłamie. Właściwie, to nie jestem pewna, czy ona i Mamoru… Wydaje mi się, że chodzi o coś innego. Szybko się zmęczyła, cały dzień była nieswoja. Może jest chora.

– Zostańmy tu jeszcze chwilę, w razie czego. – Tenoh ujęła dłoń partnerki i przyłożyła do policzka. – Mam nadzieję, że to jednorazowa sytuacja. Twoje lustro nic ostatnio nie pokazywało?

Michiru pokręciła głową. Jej zwierciadło milczało od wielu miesięcy, odkąd wygrały z Chaosem.

Neptunka zastanawiała się czasem, czy już zawsze będzie takie spokojne… Czy to może nie cisza przed burzą…

Usagi zjadła kolację, choć nie było to łatwe, głowa bolała ją tak bardzo, że czuła mdłości. Jednak Minako zmusiła ją do jedzenia, mówiąc, że inaczej nie dostanie leku na ból głowy. Więc złotowłosa jadła. Gdy tylko przełknęła ostatni kęs, złapała pośpiesznie za tabletki i butelkę z wodą.

Jej rodzice wyszli wieczorem do kina, a Shingo spędzał noc u kolegi. Przyjaciółki były same, i prawdę mówiąc – bardzo im to odpowiadało. Luna i Artemis zaszyli się u Minako, ucieszeni, że będą mieli sypialnię blondynki tylko dla siebie.

Dziewczęta poszły na górę, do pokoju Usagi. Przebrały się w pidżamy i położyły na łóżku.

– Jak za dawnych lat! Szkoda, że nie ma z nami reszty… Auć! – Usagi złapała za poduszkę i położyła ją na głowie. – Te tabletki zaczną w końcu działać?

Minako pogładziła jej włosy i przytuliła się do pleców przyjaciółki. – Przestraszyłaś mnie, Usagi-chan. Musisz o siebie dbać.

– Dbam. Dzisiaj byłam zmęczona, nic więcej. Zaraz poczuję się lepiej. Dziękuję, że tak się mną zajęłyście.

Przyjaciółki umilkły i próbowały zasnąć, ale żadnej się to nie udawało. Minako była zestresowana jutrzejszym spotkaniem w studiu, a Usagi nie mogła się otrząsnąć po weekendzie spędzonym nad jeziorem. Nie żałowała wyjazdu, bo każde chwile z narzeczonym były dla niej na wagę złota. Jednak miejsce, które nieświadomie wybrał, przywołało niechciane wspomnienia.

– Ne, Minako-chan…?

– Tak?

Usagi odwróciła się na wznak i podciągnęła kołdrę pod samą szyję. Dlaczego ten temat tak ją krępował?

– Mamo-chan zabrał mnie nad jezioro… To samo, nad którym byłyśmy z Trzema Gwiazdami… I jakoś tak, nie wiem, było mi smutno. Nie myślę o nich na co dzień, nie chcę do tego wracać… Ale kiedy zobaczyłam to miejsce… Coś we mnie pękło.

Minako westchnęła i odwróciła się do przyjaciółki, tak by móc na nią patrzeć.

– Rozumiem Cię… Ja też staram się nie wspominać. Prawda jest taka, że zakochałam się w Yatenie, choć nic nas nie łączyło. Chyba nawet mnie nie lubił.

– Ale ja… Byłam w trochę innej sytuacji. Z Seiyą łączyła mnie przyjaźń…

– Nie sugeruję, że łączyło Was coś więcej. Ale byliście blisko, wszystkie się z nimi zżyłyśmy, a Ty chyba najbardziej. Podczas bitwy byli z Tobą do samego końca. To normalne, że jest Ci przykro. Tęsknisz za nim, prawda?

Usagi poczuła jak łzy napływają do jej oczu. Zacisnęła pięści na rancie kołdry.

– Tak. Boli mnie, że więcej się nie zobaczymy.

– Nigdy nie mów nigdy, Usagi-chan! – Minako puściła jej oczko i poczochrała złote włosy Tsukino.

Emocje nieco opadły, dziewczęta zaczęła ogarniać senność. Jednak zanim zamknęły oczy, Usagi powiedziała coś jeszcze.

– Wszystko się uda, Minako-chan. Twoje spotkanie, nie denerwuj się. Na pewno będzie dobrze. Masz ogromny talent i producent to zobaczy. Wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki.

Minako uśmiechnęła się łagodnie i przytuliła do przyjaciółki. Zasnęły szybko. Szczera rozmowa i bliskość, której brakowało im na co dzień, rozluźniła je i pozwoliła, by ich zmęczone umysły odetchnęły.

15 thoughts on “* As forever falls apart *

  1. jest i kolejny rozdzialik ! :) na każdy czekam z wielkim utęsknieniem ! :))))) Michiru ma chyba rację że to może być cisza przed burzą ) dobrze że wreszcie Usagi mogła szczerze porozmawiać z Minako )

  2. Cudny rozdzialik, idealny na koniec ciężkiego dnia. Miałam dziś tyle roboty, ze ani nie widziałam rozdziału, ani informacji że mój wpis się opublikował 🤣 ale przyznam, lubię takie miłe zaskoczenia na koniec dnia 😁
    Haruka jak zwykle cudowna w Twoim wykonaniu, ale przyznam, że uwielbiam też to, jak opisujesz Michi. Nawet jeśli nie ma jej dużo to i tak jesteś w stanie nakreślić ją tak, że jej obraz jest idealny.
    No i scena Minako i Usagi na koniec była taka smutno-urocza. Kocham je razem no ale 💔 plus ciekawi mnie ten ból głowy…. czekam na więcej 😁

    • Ohhh, dziękuję Kibo. Bardzo się staram oddać Outerki takie, jakie były w anime. Nie zawsze mi to wychodzi bo są skomplikowanymi postaciami, dlatego bardzo doceniam co napisałaś! A jeśli chodzi o Innerki, to zależy mi żeby w tym opowiadaniu było ich jak najwięcej. Tutaj nie nędziemy się skupiać na relacji Usagi – Seiya. Wiadomka, coś tam będzie :D ale póki co, it’s all about the girls!

Dodaj komentarz