The Brightest Star. Part 3

Gwiazdy lśniły na niebie, które wyglądało trochę inaczej niż to okalające Kinmoku. Czarnowłosy siedział w rattanowym fotelu, na balkonie jednej z gościnnych sypialń.

Gdy Usagi zasłabła, a Chibiusa przekazała jej część swojej mocy, Outer Senshi zabrały je do prywatnej części Pałacu, zostawiając Trzy Gwiazdy i Chibi-Chibi z dziewczętami. Luna i Artemis gdzieś znikli, zaraz po tym, jak trzęsienie ziemi ustało.

Seiya pytał, prosił o wyjaśnienia, ale Czarodziejki milczały. Zamiast tego, każdemu z braci oraz niesfornej nastolatce przydzieliły gościnne pokoje, by mogli wreszcie odpocząć po wykańczającej teleportacji.

Muzyk patrzył na migotające gwiazdy i myślał o córce. Może gdyby znała prawdę od początku, nie musiałaby uciekać z domu, przemierzać kosmosu w poszukiwaniu matki… Powinien był to rozegrać inaczej. Jednak nie potrafił rozmawiać o Usagi. Kosztowało go to wiele, i niejednokrotnie, gdy Chibi pytała o mamę, a przed oczami Seiyii stawały złote włosy i błękitne oczy, mężczyzna odchorowywał te rozmowy przez kilka kolejnych dni. To było dla niego za wiele. Wychowywanie córki Usagi, która wyglądała zupełnie jak ona, chodziła jak ona, śmiała się jak ona… Tsukino i tak okupowała większość jego codziennych myśli, zajmowała połowę serca. W twarzy Chibi rozpoznawał twarz ukochanej kobiety, której miał już nigdy nie ujrzeć, nie usłyszeć… Dlatego rozmowy o niej to było dla niego za dużo.

Czytaj dalej

The Brightest Star. Part 2

– VesVes, słyszałaś coś?

Czerwonowłosa Czarodziejka drgnęła na pytanie zadanie przez JunJun. Niechętnie podniosła się z wymoszczonego na trawie miejsca i rozejrzała.

Pełniły dzisiaj wartę przy bramach Pałacu.

– Chyba tam ktoś stoi… – złapała za komunikator i zawiadomiła resztę Sailor Quartet. Sailor Pallas, Sailor Ceres oraz Sailor Chibi Moon pojawiły się kilka minut później.

Spojrzały na siebie, kiwnęły głowami i podążyły w stronę tajemniczej postaci.

Teleportacja zupełnie ją wyczerpała. Gdy tylko dotknęła ziemi, od razu opuściła swą przemianę. Opadła na trawę i oddychała szybko. Oddałaby wiele za szklankę wody…

Uniosła wzrok i zobaczyła Kryształowy Pałac. Był tak piękny, że aż zapierało dech. Jego szklane ściany lśniły w słońcu. Pomimo tak twardej formy, wydawał się bardzo zapraszający.

Odetchnęła głęboko, czując zapachy Błękitnej Planety. Pachniało kwiatami i ciepłą, rozgrzaną ziemią. Zanim zdążyła się uspokoić i odpocząć po teleportacji, usłyszała czyjś głos.

– Kim jesteś i co tu robisz?

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 15

Dziękuję wszystkim, którzy byli i dobrnęli do końca tej historii.

Wasza S.

Usagi wyszła z komnaty i przystanęła w przestronnym korytarzu. Musiała ochłonąć, bo choć nie dała tego po sobie poznać, ta rozmowa wiele ją kosztowała. Starała się nie myśleć o latach spędzonych u boku Mamoru. O wszystkich randkach, czułych słowach, o pierścionku, który od niego dostała, gdy wylatywał do Stanów. O często samotnej walce, która miała zagwarantować pokój na świecie i tę piękną, kryształową przyszłość. I wreszcie, o poświęceniu… Poświęceniu uczucia, które kwitło w niej, odkąd poznała Seiyę. Musiała złamać mu serce, nie dać po sobie poznać, ile dla niej znaczył i jak bardzo chciałaby dać mu szansę. Wszystko po to, by wypełnić przeznaczenie…

Usłyszała szybkie kroki na korytarzu. Endymion wyszedł za nią z komnaty. Podbiegł do dziewczyny i uściskał ją mocno, nie pytając o pozwolenie. Usagi odchyliła głowę i spojrzała w jego niebieskie oczy. Kiedyś widziała w nich miłość, teraz uczucie zostało zastąpione troską i wyrzutami sumienia.

– Usako… Przepraszam… – Król zwiesił wzrok.

Złotowłosa pogłaskała jego rozgrzany policzek i uśmiechnęła się delikatnie.

– Życzę Wam szczęścia, Mamo-chan. Tworzycie piękną rodzinę.

Nie dała mu szansy na odpowiedź. Odeszła, nie oglądając się za siebie.

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 14

Ranek był piękny. Wiosna na dobre wdarła się do Królestwa. Kwitły kwiaty, morze szumiało cicho, spokojnie, na falach kołysały się mewy. Dziewczęta jadły w milczeniu – zebrane na tarasie Kryształowego Tokio, razem z Trzema Gwiazdami powitały nowy dzień.

Usagi, zazwyczaj głodna, z wielkim apetytem – dziś niewiele zjadła. Każdy kęs stawał jej w gardle. Seiya siedział obok niej i podtykał co chwilę, coraz to nowsze smakołyki – truskawki, maliny, nawet czekoladę! Ale nic nie działało. Złotowłosa westchnęła i schowała się w jego ramionach, zupełnie nie przejmując się tym, że nie byli sami.

Była pośród swojej najbliższej rodziny.

Księżniczka Kakyuu gdzieś znikła – nie widzieli jej odkąd Usagi się przebudziła, jednak nadal wyczuwali jej moc w Kryształowym Tokio. Najpewniej chciała dać zarówno swoim Gwiazdom, jak i Czarodziejkom, trochę przestrzeni. Na tarasie pojawiły również Outer Senshi, milczące i tajemnicze, jak zwykle. Michiru uciekała wzrokiem przed Usagi, speszona i zawstydzona swoim wcześniejszym zachowaniem.

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 13

Gdy nastał wieczór, a ciemność wdarła się do Pałacu Kryształowego Tokio, Usagi poczuła spokój. Nocna, ciepła bryza otuliła ją, niosąc słodkawą woń pierwszych, wiosennych kwiatów. Królestwo budziło się do życia, po długim, zimowym śnie. Zupełnie jak złotowłosa dziewczyna.

Wcześniej, kiedy wypłakała wszystkie łzy, mocząc zupełnie rękaw koszuli Wietrznej Wojowniczki, kiedy oczyściła umysł ze zmartwień, w jej sercu zagościła nadzieja. Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc skrzypnięcie drzwi prowadzących na taras. Nie musiała się odwracać, dobrze wiedziała, kto do niej przyszedł.

– Seiya… – Czarnowłosy stał naprzeciw niej, ze wzrokiem wbitym w posadzkę, jakby niepewny tego, że powinien tu być.

– Cześć Króliczku. – Ich spojrzenia spotkały się i oboje natychmiast się zarumienili. – Nie wiem, czy chcesz mnie widzieć, ale jakoś poczułem, że… – Usagi nie wierzyła swoim oczom. Seiya był zawstydzony, jego buńczuczna pewność siebie wyparowała.

Złotowłosa podeszła do chłopca i ujęła jego dłoń. Przyjemne ciepło otuliło ją i poczuła się bezpiecznie, jak zawsze w jego towarzystwie.

Czytaj dalej