So the sun could come up…

Cover me in sunshine. Part 17

  • Wiedziałam! – Healer już szykowała się do ataku, jednak została powstrzymana przez Neptunkę. Morskowłosa dostrzegła coś w oczach Galaxii, które były tak inne od tych, kiedy kierował nią Chaos.
  • Czarodziejki, proszę, nie obawiajcie się. To ciągle ja… Wiecie dobrze, że zanim zapieczętowałam w sobie Chaos, byłam najpotężniejszą wojowniczką w całej Galaktyce. Teraz to miejsce zajmuje Czarodziejka z Księżyca. Jestem Czarodziejka Galaxia, Wojowniczka Samotności, a kiedy opętał mnie Chaos, mówili o mnie Wojowniczka Zniszczenia… Nie mam w sobie jego mroku, przysięgam. Chcę uratować je obie… Proszę, połączmy swoje siły, Usagi nauczyła mnie, że trzeba sobie ufać, walczyć wspólnie.

Ku zdziwieniu wszystkich, Fighter podeszła do Galaxii i uścisnęła jej dłoń. Zwróciła się do pozostałych Czarodziejek.

  • Wierzę jej i chciałabym, żebyście też uwierzyły. Tego chciałaby Usagi.

Wojowniczki, choć z pewnym oporem, skinęły głowami.

  • Zabierz nas do niej.
  • Złączcie dłonie.

Spowiło je pomarańczowe, ciepłe niczym promienie słońca, światło. Po chwili, szybowały i wirowały, wciąż trzymając się za ręce.

Czytaj dalej

I’ve been missing yesterday

Cover me in sunsine. Part 14

  • Taiki, jak Ci idzie? – Yaten patrzył, jak sprawne ręce brata przesuwają się po klawiaturze komunikatora. – Znalazłeś coś?
  • Daj mi jeszcze chwilę. Idź lepiej do niego.

Yaten skinął głową i podszedł do czarnowłosego. Seiya siedział na brzegu morza i patrzył tępo przed siebie.

  • Taiki próbuje znaleźć źródło energii Gai. Przy odrobinie szczęścia, wraz z nim, znajdziemy Usagi.
  • Przy odrobinie szczęścia… – Chłopak westchnął, a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza, którą starł wściekle. – Byliśmy szczęśliwi. Byłem głupi, myśląc, że to już na zawsze… Yaten, jeśli Usagi coś się stanie, to ja tego nie przeżyję.
  • Już raz go pokonała, uda jej się i tym razem. Zobaczysz.
Czytaj dalej

While they’re just standing still

Cover me in sunshine. Part 13

  • Och jak wspaniale! Zdążyłam na prywatny koncert Trzech Gwiazd!

Wiatr się wzmógł, piasek tańczył wokół ciał wojowniczek, które w mgnieniu oka poderwały się na nogi. Otoczyła je mroczna i bardzo silna energia, zła, jakiej nigdy dotąd nie czuły.

Czarodziejka z Księżyca zmrużyła oczy i zauważyła zbliżającą się do nich postać.

Długa, czarna suknia powiewała na silnym wietrze, a kasztanowe loki wiły się wokół kostek kobiety, przypominając ruchy żmij.

I wtedy zobaczyły jej twarz.

  • Niemożliwe!
Czytaj dalej

Shower me with good times…

Cover me in sunshine. part 2

Morze było dziś wyjątkowo spokojne. Usagi, wyciągnięta na plażowym kocu, obserwowała jak czarnowłosy wychodzi z wody. Jego długie włosy powiewały na delikatnym, ciepłym wietrze, a skóra mieniła się lekko, pokryta błyszczącymi kroplami wody. Nastolatka zarumieniła się, bo coraz częściej myślała o Seiyii jako o młodym mężczyźnie, rzadziej jak o przyjacielu. Nie chciała, żeby coś się między nimi zmieniło, bo za bardzo ceniła sobie ich szczególną przyjaźń, ale miała świadomość tego, że są coraz starsi i pewnie rzeczy są nieuniknione.

A Seiya był bardzo przystojny.

  • Halo, ziemia do Króliczka!
  • Jestem, jestem! Jak woda?
  • Idealna.

Usiadł koło niej na kocu i zaczął rozplątywać swoje włosy. Widząc, że nie do końca mu to wychodzi, Usagi wyjęła z torebki szczotkę i usiadła za Seiyą.

  • Zostaw, bo tylko je bardziej plączesz.

Chłopak nie oponował, i wtulił swoje plecy w jej ciepłe ciało. Blondynka zabrała się do rozczesywania jego długiego kucyka.

Czytaj dalej