* As forever falls apart *

4

Ziemia

– Księżniczka była dzisiaj wyjątkowo radosna – zagadnęła Haruka. Leżała na łóżku i obserwowała jak Michiru czesze swe włosy, szykując się do snu.

Neptunka odwróciła się do ukochanej i uśmiechnęła lekko. – To prawda. Bije od niej niezwykły blask. Chyba Wasza rozmowa jej pomogła.

Haruka podrapała się po głowie i trochę zamyśliła. Michiru spojrzała na nią z rozbawieniem. – Czasem wyglądasz jak urocza nastolatka. – Neptunka patrzyła na partnerkę z miłością, którą Tenoh bez trudu odnajdowała w jej spojrzeniu.

– Jak nastolatka mówisz…? – Przyciągnęła morskowłosą do siebie i pocałowała mocno. – Zobaczmy zatem, czy nadal mam tyle samo energii co kiedyś…

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 15

Dziękuję wszystkim, którzy byli i dobrnęli do końca tej historii.

Wasza S.

Usagi wyszła z komnaty i przystanęła w przestronnym korytarzu. Musiała ochłonąć, bo choć nie dała tego po sobie poznać, ta rozmowa wiele ją kosztowała. Starała się nie myśleć o latach spędzonych u boku Mamoru. O wszystkich randkach, czułych słowach, o pierścionku, który od niego dostała, gdy wylatywał do Stanów. O często samotnej walce, która miała zagwarantować pokój na świecie i tę piękną, kryształową przyszłość. I wreszcie, o poświęceniu… Poświęceniu uczucia, które kwitło w niej, odkąd poznała Seiyę. Musiała złamać mu serce, nie dać po sobie poznać, ile dla niej znaczył i jak bardzo chciałaby dać mu szansę. Wszystko po to, by wypełnić przeznaczenie…

Usłyszała szybkie kroki na korytarzu. Endymion wyszedł za nią z komnaty. Podbiegł do dziewczyny i uściskał ją mocno, nie pytając o pozwolenie. Usagi odchyliła głowę i spojrzała w jego niebieskie oczy. Kiedyś widziała w nich miłość, teraz uczucie zostało zastąpione troską i wyrzutami sumienia.

– Usako… Przepraszam… – Król zwiesił wzrok.

Złotowłosa pogłaskała jego rozgrzany policzek i uśmiechnęła się delikatnie.

– Życzę Wam szczęścia, Mamo-chan. Tworzycie piękną rodzinę.

Nie dała mu szansy na odpowiedź. Odeszła, nie oglądając się za siebie.

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 14

Ranek był piękny. Wiosna na dobre wdarła się do Królestwa. Kwitły kwiaty, morze szumiało cicho, spokojnie, na falach kołysały się mewy. Dziewczęta jadły w milczeniu – zebrane na tarasie Kryształowego Tokio, razem z Trzema Gwiazdami powitały nowy dzień.

Usagi, zazwyczaj głodna, z wielkim apetytem – dziś niewiele zjadła. Każdy kęs stawał jej w gardle. Seiya siedział obok niej i podtykał co chwilę, coraz to nowsze smakołyki – truskawki, maliny, nawet czekoladę! Ale nic nie działało. Złotowłosa westchnęła i schowała się w jego ramionach, zupełnie nie przejmując się tym, że nie byli sami.

Była pośród swojej najbliższej rodziny.

Księżniczka Kakyuu gdzieś znikła – nie widzieli jej odkąd Usagi się przebudziła, jednak nadal wyczuwali jej moc w Kryształowym Tokio. Najpewniej chciała dać zarówno swoim Gwiazdom, jak i Czarodziejkom, trochę przestrzeni. Na tarasie pojawiły również Outer Senshi, milczące i tajemnicze, jak zwykle. Michiru uciekała wzrokiem przed Usagi, speszona i zawstydzona swoim wcześniejszym zachowaniem.

Czytaj dalej

Wesołych Walentynek!

Zapraszam na drugą część ” Sweet Valentine”, która ukazała się rok temu. Oh, ileż się zmieniło od tego czasu…

Warto przeczytać pierwszą część, bez tego „Bittersweet Valentine” może być niezrozumiałe.

*** Bittersweet Valentine ***

Obiecałeś… Obiecałeś i Cię nie ma.

Stała pod żeliwną bramą Fabryki Czekolady. Słodkie wspomnienia zeszłego roku, tych pięknych Walentynek, które podarował jej Seiya, przytłoczyły ją dzisiaj, zmuszając do przyjścia tutaj, pod tę bramę, zamkniętą i niedostępną.

Minął rok, odkąd pocałował ją pierwszy raz. Doskonale pamiętała smak tego pocałunku, czekoladowego, z odrobiną malin, pamiętała zapach Seiyii, intensywny, pociągający i zmieszany z nutą słodkości. Urzekający, obiecujący coś nowego.

Przyrzekł jej wtedy, że ją porwie. Choćby na chwilę.

I kiedy nadeszła ostateczna bitwa, kiedy myślała, że wszystko stracone, on był przy niej, do samego końca.

A później zniknął.

Czytaj dalej

Królowa Śniegu – rozdział 13

Gdy nastał wieczór, a ciemność wdarła się do Pałacu Kryształowego Tokio, Usagi poczuła spokój. Nocna, ciepła bryza otuliła ją, niosąc słodkawą woń pierwszych, wiosennych kwiatów. Królestwo budziło się do życia, po długim, zimowym śnie. Zupełnie jak złotowłosa dziewczyna.

Wcześniej, kiedy wypłakała wszystkie łzy, mocząc zupełnie rękaw koszuli Wietrznej Wojowniczki, kiedy oczyściła umysł ze zmartwień, w jej sercu zagościła nadzieja. Uśmiechnęła się delikatnie, słysząc skrzypnięcie drzwi prowadzących na taras. Nie musiała się odwracać, dobrze wiedziała, kto do niej przyszedł.

– Seiya… – Czarnowłosy stał naprzeciw niej, ze wzrokiem wbitym w posadzkę, jakby niepewny tego, że powinien tu być.

– Cześć Króliczku. – Ich spojrzenia spotkały się i oboje natychmiast się zarumienili. – Nie wiem, czy chcesz mnie widzieć, ale jakoś poczułem, że… – Usagi nie wierzyła swoim oczom. Seiya był zawstydzony, jego buńczuczna pewność siebie wyparowała.

Złotowłosa podeszła do chłopca i ujęła jego dłoń. Przyjemne ciepło otuliło ją i poczuła się bezpiecznie, jak zawsze w jego towarzystwie.

Czytaj dalej